Nabożeństwo majowe w plenerze, pod krzyżem czy kapliczką, to polska tradycja.
W tradycyjne „majówki” coraz częściej angażują się nie tylko seniorzy, ale także młodsi katolicy. Sens i cel pozostaje ten sam: chwalić Maryję, dzięki której na świat przyszedł Zbawiciel. Ta prosta i lekka modlitwa nadaje się w sam raz na ciepłe majowe wieczory i popołudnia. Zwłaszcza w wiejskich parafiach coraz częściej słychać zachęty nie tylko do tego, by przyjść na nabożeństwo do kościoła, ale także do samodzielnego odprawiania go w plenerze.
Mieszkańcy naszej parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Lutczy od początku maja gromadzili się wieczorem przy kapliczkach na majówkach. Przynajmniej jeden raz do każdego dziesiąta parafii w maju na godz. 19.00 przybywali kapłani, aby wspólnie z parafianami odśpiewać Litanie Loretańską.
Cieszył fakt, że przy kapliczkach byli nie tylko starsi, ale i rodziny z dziećmi. Warto podkreśla, że parafianie dbają o kapliczki, zostały odmalowane, odświeżone i udekorowane kwiatami. Ta wspólna modlitwa jest potrzebna, umacnia i jednoczy mieszkańców a także, dodaje nadziei w tym niełatwym czasie.
Mieszkańcy naszej parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Lutczy od początku maja gromadzili się wieczorem przy kapliczkach na majówkach. Przynajmniej jeden raz do każdego dziesiąta parafii w maju na godz. 19.00 przybywali kapłani, aby wspólnie z parafianami odśpiewać Litanie Loretańską.
Cieszył fakt, że przy kapliczkach byli nie tylko starsi, ale i rodziny z dziećmi. Warto podkreśla, że parafianie dbają o kapliczki, zostały odmalowane, odświeżone i udekorowane kwiatami. Ta wspólna modlitwa jest potrzebna, umacnia i jednoczy mieszkańców a także, dodaje nadziei w tym niełatwym czasie.